W tym miesiącu beGlossy z dostawą trafiło idealnie w połowę miesiąca.
W tym miesiącu pudełko jest w standardowej wersji i właśnie w takiej je najbardziej lubię ;)
Motyw przewodni w tym miesiącu to Zimowa Pielęgnacja.
1. Pilomax - Szampon łagodnie myjący
Pierwszym produktem jest szampon łagodnie myjący marki Pilomax. Dostałam wersję do włosów farbowanych, ciemnych, więc zgodną z moim Profilem Piękności ;) Na pewno go wypróbuję.
Cena: 20zł
2. Semilac - Lakier do paznokci Diamond Cosmetics
Dostałam wersję w kolorze French Pink Milk. Kolor jest bardzo ładny i delikatny, ale ja raczej nie maluje paznokci.
Cena: 15zł
3. Pantene - Odżywka w piance pod prysznic
Miałam już wcześniej tę odżywkę w wersji do włosów farbowanych i jedyne co mogę o niej powiedzieć to to, że jest okropna.
Bardzo mi przesuszyła i napuszyła włosy, tej nawet nie będę próbować.
Cena: 4,20zł / 50ml
4. Garnier - Płyn micelarny 3w1 do skóry wrażliwej
Z tym płynem trafiono u mnie idealnie :) właśnie kończy mi się mój ulubiony micel z Tołpy, więc ten zaraz pójdzie w ruch. Wersja do skóry wrażliwej również mi odpowiada, więc jestem zadowolona.
Cena: 5,60zł / 125ml
5. Naobay - Nawilżająco-dotleniający krem do twarzy
Na koniec zostawiłam Wam hit tego pudełka, który beGlossy ujawniło wcześniej. Naobay to marka, która robi naturalne, organiczne kosmetyki, w których nie znajdziemy żadnych podejrzanych składników. Na pewno go wypróbuję!
Cena: 90zł / 30ml
I to już cała zawartość styczniowego pudełka.
Na tylnej stronie karty produktowej pojawiła się informacja, że w lutowym pudełku znajdziemy produkt marki Organique, którego receptura została oparta na właściwościach masła Shea.
Już nie mogę się doczekać!
Jeśli Wy, tak samo jak ja chcecie co miesiąc testować kosmetyki kliknijcie w banner poniżej i zakupcie swoje własne pudełeczko :)
Prośba o kliknięcie w banner przed dokonaniem zakupu skierowana jest zarówno do nowych, jak i stałych klientek :)
Jak Wam podoba się zawartość styczniowego boxa? :)
Nie zachęca mnie to pudełko do zamówienia...
OdpowiedzUsuńBywały lepsze ;)
UsuńMi się podoba zawartość tego pudełka:)
OdpowiedzUsuńNie jest złe, choć grudniowe było o niebo lepsze ;)
UsuńAnito, jeśli lakier miałby zestarzeć się u Ciebie to chętnie go przygarnę:)
OdpowiedzUsuńOstatnio patrzę łagodniejszym okiem na nasze rodzime pudełka. Chyba przeszła mi trochę mania kupowania. Box został dość mocno skrytykowany na FB, ale nie uważam, że jest źle. I w końcu wygląda na to, że zastosowali się choć trochę do profilu, bo szampon podobno trafił w ręce posiadaczek włosów farbowanych.
Dam znać co z lakierem, w niedzielę odwiedza mnie mama i może jej się spodoba :)
UsuńJa uważam, że te nasze pudełka wcale nie są takie złe.. grudniowe glossy było według mnie genialne :)
Tutaj odpada u mnie mini odżywka i ten lakier, to nie tak dużo. Szampon jest dopasowany, krem wydaje się ciekawy, a micel zawsze się przyda. W sumie nie ma co się czepiać :)
Mi się za bardzo nie podoba to pudełko :( Jedynie szampon i ten kremik ostatni są ciekawe, Garnier też spoko, ale szkoda, że takie maleństwo. Kiedyś bardziej robiły na mnie wrażenie te pudełka..
OdpowiedzUsuńSzampon i krem mają wartość 110zł, więc już te dwa produkty ponad dwukrotnie przekraczają cenę zakupu ;)
UsuńJuż któryś raz zabieram się do zakupu tego pudełka i cały czas nie mogę się przekonać, zastanawiam się nad be glossy lub shiny box. Może w końcu nadejdzie mój czas i też zakupię któreś z nich;)
OdpowiedzUsuńTymczasem zapraszam na moje blogi:
http://flywithmiss.blogspot.com/ o podróżach
http://bluedotted.blogspot.com/ o kosmetykach
Ja ze swojej strony polecam beGlossy, mają o niebo lepszą obsługę klienta :)
UsuńDziękuję za zaproszenie, na pewno skorzystam ;)
Chyba nie bardzo przekonuje mnie to pudełeczko. Ja czekam na shiny, zbaczymy co tam sę znajdzie. A tymczasem zapraszam na rozdanie :)
OdpowiedzUsuńCiekawe kiedy shiny będzie miało wysyłkę ;)
UsuńDziękuję za zaproszenie, chętnie skorzystam.
Dzięki :)
OdpowiedzUsuńTo pudełeczko jak dla mnie jakimś szałem/hitem nie jest, w sumie tylko krem ciekawy, ale następne na bank muszę kupić - organique lubię, więc nawet jak reszta pudełka będzie klapą to ten jeden element mnie pocieszy :)
OdpowiedzUsuńJestem bardzo ciekawa co dadzą w lutym z Organique :D
UsuńZakup polecam po kliknięciu w bannerek, który jest w poście ;)
Szału nie ma, jedynie zadowoliło by mnie maleństwo z Garniera i lakier. Czekam na Shinybox, jestem bardzo ciekawa bo to będzie moje pierwsze pudełko :)
OdpowiedzUsuńA taki naturalny krem by Ci się nie przydał? Według mnie to jest hit tego pudełka :)
UsuńZamówiłam pudełko, przyszło bardzo szybko, ale chyba wiem co wielu ludzi ma na myśli pisząc, że zawiodło ich to pudełeczko. O kremie Naobay mogę powiedzieć tyle, że to maleńkie cudo wprost dla mojej skóry, bardzo bardzo zastanawiam się nad kupnem pełnowartościowego produktu po skończeniu tej miniaturki. Szampon też super, na szczęście trafił się dopasowany do moich włosów. I w sumie tutaj by się zachwyt kończył. Lakier może jeszcze by uszedł, ale nie oszukujmy się, większość z nas używa hybryd więc jaki jest sens wrzucania lakieru do glossyboxa? Co do pantene wolę się chyba nie wypowiedzieć, nawet boję się użyć tej miniaturki, żeby moje włosy (i tak bardzo wymagające) nie ucierpiały. Poza tym to produkt drogeryjny, można wyskoczyć do najbliższego Rossmana i zakupić, nic skomplikowanego. W sumie płyn Garniera niby spoko, ale małe to, też drogeryjne, takie nic, chociaż z drugiej strony płynów micelarnych nigdy dość. :) Naprawdę mam bardzo mieszane odczucia co do tego pudełeczka, szczerze mówiąc miałam ochotę zacząć subskrypcję pudełeczek od grudniowego (które było fenomenalne swoją drogą), ale niestety zostało wyprzedane :/. No nic, mimo to nadal będę subskrybować przez ten rok, zobaczymy co z tego wyniknie :)
OdpowiedzUsuńI już ze względu na fakt, że krem Naobay jest w tym pudełku warto je zamówić. Skoro box tak Ci się spodobał to zamów jeszcze kilka boxów, wyjdzie Ci taniej niż kupować sam krem :D
UsuńU mnie jeszcze czeka w kolejce, ale jutro, najpóźniej pojutrze pójdzie w ruch :)
hehe, gdyby w pudełku zamiast 5 różnych produktów było 5 kremów naobay to nawet bym się nie zastanawiała :D
UsuńNormalnie 50 ml kosztuje 150 zł, a trzy miniaturki w zestawie 100, więc chyba się skuszę na taką opcję :)
Nie wiedziałam, że mają zestawy miniatur! :) fajny pomysł
UsuńMają, przeglądałam już ich pełną gamę produktów, myślę, że to naprawdę spoko firma. W ogóle chyba lepiej wydać raz na trzy-cztery miesiące 150 zł za coś, co świetnie się sprawdza niż wydać 20 zł na badziew, którego użyjemy 2 góra 3 razy i wyrzucimy, bo zrobi nam masakrę na twarzy. Takie moje zdanie :)
UsuńTo się zgadzam w 100% ;) też wolę inwestować w porządne kosmetyki. U mnie Naobay też już poszedł w ruch - jest super, jedyne co bym zmieniła to zapach, bo jest trochę nieprzyjemny. Ale taki urok naturalnych kosmetyków ;)
UsuńDo zapachu myślę, że idzie się przyzwyczaić, bo nie jest bardzo trwały, ja po kilku minutach już go w ogóle nie czuję. Zresztą za TAKI efekt jestem w stanie wytrzymać każdy zapach :)
Usuń