Witam Was serdecznie!
Dzisiejszy post będzie należał do serii długich ;)
Dzisiaj przychodzę do Was ze zużyciami z całego pierwszego kwartału 2015 roku. Dlatego też pojawią się buble i ulubieńce! ;)
Niestety większość zdjęć z dzisiejszego posta nie jest moją własnością, zostały pobrane z Internetu.
A to też z tego prostego względu, że blog narodził się dopiero w tym miesiącu i zwyczajnie nie robiłam zdjęć zużytym kosmetykom.
Do tej pory w 2015 roku zużyłam 41 produktów (niektóre po kilka sztuk) ;) i będę je Wam przedstawiać po kolei kategoriami
Ampułka do włosów
L'oreal Professionnel - Power Kera-Recharge
Jest to ampułka do włosów, która świetnie poprawia ich kondycję. Włosy bardzo dobrze się po niej układają, są miękkie i do tego pięknie pachną.
Antyperspirant
Rexona - Linen Dry - Ultra Dry (antyperspirant w kulce)
Bardzo dobry antyperspirant. Pachnie delikatnie i orzeźwiająco. Utrzymuje skórę suchą przez cały dzień, do tego jest delikatny i nie podrażnia skóry.
Mój ulubieniec!
Balsam do ciała
Cleomee - Skymilk Premium Donkey Milk & Oil
Mleczko do ciała z dodatkiem mleka i oleju z osiołka. Świetnie nawilża, ma ciekawy zapach, jednak jego cena jest przerażająca.
Tołpa - Nawilżające mleczko regenerujące (x3)
Opisałam je szczegółowo >tutaj<
Mój ulubieniec!
Vaseline - Intensive Care Essential Healing
Długo opierałam się przed spróbowaniem produktów tej firmy, jednak nie zawiodłam się.
Balsam fajnie pachnie i dobrze nawilża.
Balsam do ust
Avon - Ochronny balsam do ust
Ani nie zachwyca, ani nie przeraża. Takie nic ;)
Krem do twarzy
Skin Ceramic - Donkey Milk Argan Oil Steam Cream
Kolejny, koreański krem z dodatkiem z osiołka ;)
Fajny, wydajny, ale raczej nie sięgnę po niego drugi raz.
Kula do kąpieli
Organique - Pomarańcza z Chilli
Bardzo lubię firmę Organique, ale niestety ta kula do mnie nie przemawia.
Fajnie pachnie, i to tyle..
Lakier do paznokci
Rimmel - 60 seconds - 500 Caramel Cupcake
Jeden z moich ulubionych kolorów, sprawia, że palce optycznie wyglądają na dłuższe. Na pewno do niego wrócę!
Mój ulubieniec!
Maseczka do twarzy
Tołpa - Dermo Face Hydrativ - Maska-kompres
Nie jestem fanką maseczek do twarzy, choć wiem, że powinnam używać ich częściej.
Ta mi całkiem odpowiada, jest lekka, przyjemnie pachnie i bardzo dobrze nawilża.
Mydło do rąk
Organique - Cynamon, Pomarańcza z Chilli, Czekolada, Malina
Pierwsze miejsce daję Pomarańczy z Chilli Mój ulubieniec! Świetnie pachnie, nie wysusza skóry i jest wydajne.
Te same cechy odpowiadają wersji Czekoladowej oraz Malinowej, ale nie przemawiają one do mnie aż tak jak Pomarańcza.
Jedyna wersja z tych czterech, której nie lubię to Cynamon, ma dziwny zapach i do tego podrażnił mi skórę.
Odżywka do włosów
(mam bzika na ich punkcie ;P)
Aussie - Frizz Remedy
Była w którymś z pudełek kosmetycznych, sama bym jej sobie nie kupiła i na pewno nigdy jej nie kupię.
Jedyny plus to zapach.
Biosilk - Silk Therapy Conditioner oraz Volumizing Conditioner
O ile wersja Silk Therapy całkiem mi się podoba, ponieważ sprawia, że włosy świetnie się układają, o tyle wersję Volumizing Conditioner można wyrzucić do kosza.
Producent obiecuję dużą objętość włosów, a włosy po niej leżą całkowicie przyklapnięte.
BUBEL!!!
Schwarzkopf Essence Ultime - Biotin Volume (x2) oraz Omega Repair
Kocham chyba wszystkie odżywki z tej serii. Za zapach, za działanie i trochę mniej za wydajność ;P
Moi ulubieńcy!
Mstar - Malus Intensive Hair Treatment
Nie, nie, nie i jeszcze raz nie!
Nie podoba mi się ani zapach, ani działanie.
Bubel!
Schwarzkopf Gliss Kur - Ultimate Oil Elixir
Fajny zapach i dobre działanie na moje włosy.
Możliwe, że jeszcze do niej wrócę.
Olej
Organique - Olej kokosowy
Używałam go do olejowania włosów.
Niestety, prócz tego, że pachniał nieziemsko (niczym kokosanki) nie wzbudził mojego zachwytu ;)
Peeling do ciała
Rituals - Sakura Scrub
Ciekawy zapach, który nie każdemu może odpowiadać. Świeży i orzeźwiający, dla mnie na plus.
Niestety sam peeling dla mnie zbyt tłusty.
Yasumi - Topaz Glamour - Sugar Body Scrub
Kocham!
Za działanie i za zapach. Świetnie złuszcza i nawilża, a przy tym nie zostawia nadmiernie tłustej warstwy.
Mój ulubieniec!
Pianka do ciała
Organique - Cukrowa pianka peelingująca - Owocowy koktajl
Kolejny produkt od Organique i kolejny bardzo fajny.
Pianka dobrze myje, lekko peelinguje i tak obłędnie pachnie, że mamy ochotę już nigdy nie wychodzić spod prysznica.
Mój ulubieniec!
Płatki pod oczy
Efektima Instytut - Hydrożelowe płatki pod oczy
Zupełne nic. Miała być korekcja zmarszczek, zmniejszenie cieni i opuchlizny, poprawa wyglądu skóry w okolicach oczu, a nie było zupełnie nic!
Bubel!
Płyn do higieny intymnej
Tołpa - Neutralny płyn do higieny intymnej
Opisywałam go już >tutaj<
Mój ulubieniec!
Płyn micelarny
Lierac - Płyn do demakijażu
Miałam tylko miniaturę, ale pokochałam z całego serca.
Fajnie pachnie, bardzo delikatnie, świetnie oczyszcza i nie podrażnia skóry.
Mój ulubieniec!
Nivea - Sensitive 3w1 płyn miceralny
Bardzo pozytywne zaskoczenie!
Robi wszystko to, co płyn micelarny robić powinien. Jest bezzapachowy i nie podrażnia. Szczerze polecam ;)
Szampon do włosów
Milky Dress - Pink Lovely Fast Shampoo
Całkiem niezły, tworzy baaardzo gęstą pianę. Dobrze myje i fajnie pachnie.
Schwarzkopf Essence Ultime - Mineral Strength
Tak samo, jak w przypadku odżywek - uwielbiam szampony z serii Essence Ultime. Świetnie myją i pielęgnują, i do tego obłędnie pachną!
Mój ulubieniec!
The Body Shop - Szampon Bananowy
Całkiem niezły szampon ;) Pachnie niczym ciasto bananowe, dobrze myje i pielęgnuje. Nie powoduje podrażnień.
Żel do mycia twarzy
Climax - Water Pool Cleanser
Żel do twarzy prosto z Korei o dziwnej, gumowej konsystencji ;)
Dobrze myje, nieźle pachnie. Nie mam zastrzeżeń.
Physiogel - Żel do mycia twarzy - Codzienne nawilżanie
Lubię go od bardzo dawna.
Ma miłą, mleczną konsystencję. Świetnie się rozprowadza i oczyszcza. Nie powoduje żadnych podrażnień i jest bardzo łatwo dostępny.
Mój ulubieniec!
Żel pod prysznic
Douglas - Vitamin & Shea Shower Gel
Miałam go w niemieckiej wersji kalendarza adwentowego.
Fajnie pachnie, dobrze się pieni, myje i nie podrażnia. Całkiem niezły żel ;)
The Body Shop - Frosted Cranberry, Vanilla Brulee, Smoky Poppy
Gdyby ktoś jeszcze miał wątpliwości jakiej firmy żele pod prysznic lubię najbardziej, to chyba właśnie zostały one rozwiane ;)
Kocham je wszystkie!
Frosted Cranberry - Lekko "kwaśny" orzeźwiający zapach
Vanilla Brulee - Słodki, obłędny, aż chce się go zjeść ;)
Smoky Poppy - Ciepły, bardzo seksowny zapach.
Moi ulubieńcy!
A jak to u Was wygląda?
Też zużywacie tak ogromne ilości kosmetyków? ;)
Peeling Organique, balsam Vaseline to również moi ulubieńcy. Zainteresował mnie ten bananowy szampon. Chyba Kallos ma taką wersję szamponów :)
OdpowiedzUsuńA powiem Ci, że nie znam firmy Kallos.. ten szampon z TBS jest bardzo fajny, zresztą tak samo jak odżywka z tej serii :)
UsuńNa moim tle masz bardzo duże zużycie kosmetyków, przede wszystkim odżywek do włosów. Mi na 3 miesiące (może i dłużej) starcza jedna :) Wprawdzie w tej chwili mam 4 otwarte plus olej, bo nic mi do końca nie odpowiada. Ciągle poszukuję ideału, który nie obciążałby moich kręconych, puszących się i jednocześnie cienkich włosów. Muszę w taki razie przetestować Schwarzkopf Essence Ultime skoro je tak zachwalasz. Może i u mnie sprawdzi się ta seria.
OdpowiedzUsuńZ odżywkami do prawda ;) głównie dlatego, że myję głowę codziennie i raczej ich sobie nie żałuję przy nakładaniu. I powiem Ci, że od kiedy używam odżywki do włosów po każdym myciu ich stan bardzo się poprawił. Nawet fryzjerzy są zdziwieni, że moje włosy są w tak dobrym stanie :)
UsuńCo do Essence Ultime to naprawdę polecam, odżywka jest dość rzadka, ale w połączeniu z szamponem z tej samej serii bardzo fajnie działa na włosy :)
Ja muszę używać odżywek w oszczędny sposób. Zbyt duża ilość, a moje włosy są obciążone i nic nie da się z nimi zrobić :) Myję włosy co drugi dzień. Essence Ultime na pewno wypróbuję :)
UsuńDaj znać, czy Ci podpasowały :)
Usuń