Wiem, że ten wpis powinien pojawić się mniej więcej dwa tygodnie temu i serdecznie przepraszam za opóźnienie ;)
Luty jest dla mnie wyjątkowo ciężkim miesiącem, wszystko przez sesję.. a sesja na moim kierunku to niestety nie przelewki :P
Ale bez zbędnego gadania przejdźmy do rzeczy ;]
W styczniu zdenkowałam 12 produktów :)
CIAŁO
The Body Shop - Peeling do ciała Shea
Nie jestem najlepsza w zużywaniu zdzieraków do ciała, więc ten peeling miałam bardzo długo (około roku) :P
Bardzo ładnie pachnie i świetnie spełnia swoją funkcję, po jego użyciu skóra jest gładka i nawilżona.
Cena: 65zł za 200ml
Eucerin - Olejek pod prysznic pH5
Uwielbiam go i już któryś raz ubolewam, że Eucerin uciekł z Polski :P
Olejek ten pięknie pachnie, dobrze myje oraz pozostawia skórę nawilżoną i mięciutką w dotyku.
Cena: 20zł za 200ml
The Body Shop - Masło do ciała Śliwka
Bardzo, ale to bardzo ten zapach mi się podoba! Jest ciepły, dość słodki i mogłabym go wąchać cały dzień.
Masło bardzo dobrze nawilża, nie mam do niego żadnych zastrzeżeń :) Już kupiłam dwa pełnowymiarowe opakowania.
Cena: 22,90zł za 50ml
TWARZ
Tołpa - Płyn micelarny Physio
Bardzo lubię ten płyn. Świetnie zmywa makijaż i oczyszcza skórę z różnego rodzaju zanieczyszczeń. Do tego jest bezzapachowy, co ja uważam za ogromny plus. Nie podrażnia :)
Cena: 27,99zł za 200ml
Eucerin - Żel oczyszczający DermatoCLEAN
Bardzo fajny żel, jest gęsty, wydajny, świetnie oczyszcza, nie podrażnia i jest bezzapachowy.
Cena: 20zł za 200ml
Douglas - Krem na dzień do skóry wrażliwej
Tę miniaturkę znalazłam w kalendarzu adwentowym. Krem bardzo przypadł mi do gustu, ma leciutko cytrynowy zapach, ale nie podrażnia. Bardzo dobrze nawilża skórę i ma niezły skład.
Cena: 21,80zł za 10ml
Annayake - Krem na dzień 24h nawilżenie
Nie polubiłam się z nim. Przede wszystkim przez jego żelowo-musową konsystencję. Miałam wrażenie, że lepi się po nim skóra. Do tego nie nawilża szczególnie mocno i jest nieprzyzwoicie drogi.
Cena: 66zł za 15ml
Estee Lauder - Stress Relief Eye Mask
Maska pod oczy w formie płatków. Płatki są bardzo mocno nasączone, przezroczyste i po nałożeniu są zupełnie niewidoczne. Nie zauważyłam żadnych specjalnych efektów ale skóra była bardzo dobrze nawilżona i jędrna :)
Cena: 18,90zł za parę (sprzedawane po 10 sztuk)
Tołpa - Maseczka do twarzy Hydrativ
Nie używam zbyt często masek do twarzy, ale ta jest dla mnie zbawieniem kiedy moja skóra woła o nawilżenie. Nakładam ją wtedy podczas kąpieli i po 15 minutach nadmiar ściągam wacikiem. Twarz jest dobrze nawilżona i miła w dotyku.
Cena: 3,75zł za 6ml (sprzedawana w opakowaniu 2x6ml)
WŁOSY
Inebrya - Szampon do włosów Pro-Color
W styczniu udało mi się zużyć tylko szampon w saszetce. Wszystko przez to, że niedawno zaopatrzyłam się w szampon i odżywkę w litrowych opakowaniach :P
Ten szampon nie wyróżnia się niczym specjalnym, a zapach zupełnie nie przypadł mi do gustu.
Cena: 1,60zł za 15ml
Macadamia - Deep Repair Masque
Już dawno chciałam wypróbować jakiś produkt tej firmy. Padło na maskę, ponieważ można ją było kupić w formie saszetki na raz :)
Maska ma konsystencję majonezu, nie spływa i obłędnie pachnie!
Włosy są miękkie, nawilżone, lejące się. Niestety mi dość mocno je obciążyła, ale myślę, że jest to świetna kuracja raz na tydzień.
Cena: 19zł za 30ml
I to by było na tyle jeśli chodzi o styczniowe zużycia :)
A jak wyglądają denka u Was?
A już w czwartek zapraszam na opis lutowego beGlossy. Być może pojawi się też opis FitLoveBox.
Muszę wypróbować płyn z tołpy.
OdpowiedzUsuńBardzo lubie TBS
OdpowiedzUsuń