wtorek, 31 marca 2015

Denko - I kwartał 2015 (styczeń, luty i marzec)

Witam Was serdecznie!
Dzisiejszy post będzie należał do serii długich ;)

Dzisiaj przychodzę do Was ze zużyciami z całego pierwszego kwartału 2015 roku. Dlatego też pojawią się buble i ulubieńce! ;)

Niestety większość zdjęć z dzisiejszego posta nie jest moją własnością, zostały pobrane z Internetu.
A to też z tego prostego względu, że blog narodził się dopiero w tym miesiącu i zwyczajnie nie robiłam zdjęć zużytym kosmetykom.

Do tej pory w 2015 roku zużyłam 41 produktów (niektóre po kilka sztuk) ;) i będę je Wam przedstawiać po kolei kategoriami


Ampułka do włosów


L'oreal Professionnel  - Power Kera-Recharge
Jest to ampułka do włosów, która świetnie poprawia ich kondycję. Włosy bardzo dobrze się po niej układają, są miękkie i do tego pięknie pachną.

Antyperspirant


Rexona - Linen Dry - Ultra Dry (antyperspirant w kulce)
Bardzo dobry antyperspirant. Pachnie delikatnie i orzeźwiająco. Utrzymuje skórę suchą przez cały dzień, do tego jest delikatny i nie podrażnia skóry.
Mój ulubieniec!

Balsam do ciała


Cleomee - Skymilk Premium Donkey Milk & Oil
Mleczko do ciała z dodatkiem mleka i oleju z osiołka. Świetnie nawilża, ma ciekawy zapach, jednak jego cena jest przerażająca.


Tołpa - Nawilżające mleczko regenerujące (x3)
Opisałam je szczegółowo >tutaj<
Mój ulubieniec!


Vaseline - Intensive Care Essential Healing
Długo opierałam się przed spróbowaniem produktów tej firmy, jednak nie zawiodłam się.
Balsam fajnie pachnie i dobrze nawilża.

Balsam do ust


Avon - Ochronny balsam do ust
Ani nie zachwyca, ani nie przeraża. Takie nic ;)

Krem do twarzy


Skin Ceramic - Donkey Milk Argan Oil Steam Cream
Kolejny, koreański krem z dodatkiem z osiołka ;)
Fajny, wydajny, ale raczej nie sięgnę po niego drugi raz.

Kula do kąpieli


Organique - Pomarańcza z Chilli
Bardzo lubię firmę Organique, ale niestety ta kula do mnie nie przemawia.
Fajnie pachnie, i to tyle..

Lakier do paznokci


Rimmel - 60 seconds - 500 Caramel Cupcake
Jeden z moich ulubionych kolorów, sprawia, że palce optycznie wyglądają na dłuższe. Na pewno do niego wrócę!
Mój ulubieniec!

Maseczka do twarzy

 
 Tołpa - Dermo Face Hydrativ - Maska-kompres
Nie jestem fanką maseczek do twarzy, choć wiem, że powinnam używać ich częściej.
Ta mi całkiem odpowiada, jest lekka, przyjemnie pachnie i bardzo dobrze nawilża.

Mydło do rąk

  
Organique - Cynamon, Pomarańcza z Chilli, Czekolada, Malina
Pierwsze miejsce daję Pomarańczy z Chilli Mój ulubieniec! Świetnie pachnie, nie wysusza skóry i jest wydajne.
Te same cechy odpowiadają wersji Czekoladowej oraz Malinowej, ale nie przemawiają one do mnie aż tak jak Pomarańcza.
Jedyna wersja z tych czterech, której nie lubię to Cynamon, ma dziwny zapach i do tego podrażnił mi skórę.

Odżywka do włosów
 (mam bzika na ich punkcie ;P)


Aussie - Frizz Remedy
Była w którymś z pudełek kosmetycznych, sama bym jej sobie nie kupiła i na pewno nigdy jej nie kupię.
Jedyny plus to zapach.


Biosilk - Silk Therapy Conditioner oraz Volumizing Conditioner
O ile wersja Silk Therapy całkiem mi się podoba, ponieważ sprawia, że włosy świetnie się układają, o tyle wersję Volumizing Conditioner można wyrzucić do kosza.
Producent obiecuję dużą objętość włosów, a włosy po niej leżą całkowicie przyklapnięte.
BUBEL!!!

 
Schwarzkopf Essence Ultime - Biotin Volume (x2) oraz Omega Repair
Kocham chyba wszystkie odżywki z tej serii. Za zapach, za działanie i trochę mniej za wydajność ;P
Moi ulubieńcy!


Mstar - Malus Intensive Hair Treatment
Nie, nie, nie i jeszcze raz nie!
Nie podoba mi się ani zapach, ani działanie.
Bubel!


Schwarzkopf Gliss Kur - Ultimate Oil Elixir
Fajny zapach i dobre działanie na moje włosy.
Możliwe, że jeszcze do niej wrócę.

Olej


Organique - Olej kokosowy
Używałam go do olejowania włosów.
Niestety, prócz tego, że pachniał nieziemsko (niczym kokosanki) nie wzbudził mojego zachwytu ;)

Peeling do ciała


Rituals - Sakura Scrub
Ciekawy zapach, który nie każdemu może odpowiadać. Świeży i orzeźwiający, dla mnie na plus.
Niestety sam peeling dla mnie zbyt tłusty.


Yasumi - Topaz Glamour - Sugar Body Scrub
Kocham!
Za działanie i za zapach. Świetnie złuszcza i nawilża, a przy tym nie zostawia nadmiernie tłustej warstwy.
Mój ulubieniec!

Pianka do ciała


Organique - Cukrowa pianka peelingująca - Owocowy koktajl
Kolejny produkt od Organique i kolejny bardzo fajny.
Pianka dobrze myje, lekko peelinguje i tak obłędnie pachnie, że mamy ochotę już nigdy nie wychodzić spod prysznica.
Mój ulubieniec!

Płatki pod oczy


Efektima Instytut - Hydrożelowe płatki pod oczy
Zupełne nic. Miała być korekcja zmarszczek, zmniejszenie cieni i opuchlizny, poprawa wyglądu skóry w okolicach oczu, a nie było zupełnie nic!
Bubel!

Płyn do higieny intymnej


Tołpa - Neutralny płyn do higieny intymnej
Opisywałam go już >tutaj<
Mój ulubieniec!

Płyn micelarny


Lierac - Płyn do demakijażu
Miałam tylko miniaturę, ale pokochałam z całego serca.
Fajnie pachnie, bardzo delikatnie, świetnie oczyszcza i nie podrażnia skóry.
Mój ulubieniec!


Nivea - Sensitive 3w1 płyn miceralny
Bardzo pozytywne zaskoczenie!
Robi wszystko to, co płyn micelarny robić powinien. Jest bezzapachowy i nie podrażnia. Szczerze polecam ;)

Szampon do włosów


Milky Dress - Pink Lovely Fast Shampoo
Całkiem niezły, tworzy baaardzo gęstą pianę. Dobrze myje i fajnie pachnie.


Schwarzkopf Essence Ultime - Mineral Strength
Tak samo, jak w przypadku odżywek - uwielbiam szampony z serii Essence Ultime. Świetnie myją i pielęgnują, i do tego obłędnie pachną!
Mój ulubieniec!


The Body Shop - Szampon Bananowy
Całkiem niezły szampon ;) Pachnie niczym ciasto bananowe, dobrze myje i pielęgnuje. Nie powoduje podrażnień.

Żel do mycia twarzy


Climax - Water Pool Cleanser
Żel do twarzy prosto z Korei o dziwnej, gumowej konsystencji ;)
Dobrze myje, nieźle pachnie. Nie mam zastrzeżeń.


Physiogel - Żel do mycia twarzy - Codzienne nawilżanie
Lubię go od bardzo dawna.
Ma miłą, mleczną konsystencję. Świetnie się rozprowadza i oczyszcza. Nie powoduje żadnych podrażnień i jest bardzo łatwo dostępny.
Mój ulubieniec!

Żel pod prysznic


Douglas - Vitamin & Shea Shower Gel
Miałam go w niemieckiej wersji kalendarza adwentowego.
Fajnie pachnie, dobrze się pieni, myje i nie podrażnia. Całkiem niezły żel ;)


The Body Shop - Frosted Cranberry, Vanilla Brulee, Smoky Poppy
Gdyby ktoś jeszcze miał wątpliwości jakiej firmy żele pod prysznic lubię najbardziej, to chyba właśnie zostały one rozwiane ;)
Kocham je wszystkie!
Frosted Cranberry - Lekko "kwaśny" orzeźwiający zapach
Vanilla Brulee - Słodki, obłędny, aż chce się go zjeść ;)
Smoky Poppy - Ciepły, bardzo seksowny zapach.
Moi ulubieńcy!

A jak to u Was wygląda?
Też zużywacie tak ogromne ilości kosmetyków? ;)

piątek, 27 marca 2015

The Body Shop - moja miłość

Jestem jedną z tych szczęściar, które w swoim mieście mają sklep The Body Shop.

http://thebodyshopclub.pl

Uwielbiam ich kosmetyki, ponieważ prócz tego, że nieziemsko pachną, to świetnie pielęgnują skórę.
Dzisiaj chciałam Was opisać moje ostatnie, niewielkie zakupy.


Kupiłam dwie odżywki bananowe, żel pod prysznic z nowej serii o zapachu zielonej herbaty i krem do rąk z masłem Shea.

Odżywka bananowa


Odżywkę tę kupuję regularnie.
Nadaje się ona do każdego typu włosów, pachnie jak ciasto bananowe, ułatwia rozczesywanie włosów, sprawia, że są miękkie i lepiej się układają.
Zapach utrzymuje się na włosach jeszcze po ich wysuszeniu :)

Cena: 25zł za 250ml

 Żel pod prysznic o zapachu Zielonej Herbaty


Ten żel to nowość w asortymencie The Body Shop.
Jak wszystkie ich żele bardzo dobrze się pieni i oczywiście bosko pachnie.
Zapach jest delikatny, orzeźwiający. Świetnie pobudza!
Idealny na dobry początek dnia :)

Cena: 25zł za 250ml

Krem do rąk z masłem Shea

 
Kremy do rąk z The Body Shop to nieliczne kremy, które mnie nie uczulają.
Mam je już w kilku wersjach zapachowych.
Wersja z masłem Shea ma lekką konsystencję, która szybko się wchłania.
Nie pozostawia tłustej, lepkiej warstwy.
Zapach według mnie pasuje zarówno do płci żeńskiej, jak i męskiej.
Jest ciepły i uważam, że dość seksowny ;)

Cena: 19zł za 30ml

A Wy co sądzicie o produktach tej firmy? :)

wtorek, 24 marca 2015

Tołpa - Nawilżające mleczko regenerujące + Neutralny płyn do higieny intymnej = duet MUST HAVE!

Od czasu kiedy zwiększyła się moja świadomość przy zakupie kosmetyków, zaczęłam używać produktów firmy Tołpa.

www.tolpa.pl

Kocham kosmetyki pielęgnacyjne i uważam, że produkty Tołpy są bardzo dobre jakościowo.
Wśród ogromu ich oferty znalazłam moje dwie perełki, z którymi od dłuższego czasu się nie rozstaje.


Dermo Intima - Neutralny płyn do higieny intymnej


Produkt dedykowany jest do skóry wrażliwej, podrażnionej i alergicznej, z nadwrażliwością na środki higieniczne.
Według producenta łagodzi on podrażnienia, nawilża i przywraca komfort.
W składzie nie znajdziemy żadnych niepotrzebnych rzeczy, w tym wszechobecnych SLSów.

Płyn ten naprawdę jest bardzo delikatny, ma fajny świeży zapach, dość dobrze się pieni i nie powoduje podrażnień.
Do tego jest bardzo wydajny.
A my, kobiety, musimy pamiętać jak ważna jest pielęgnacja naszych wrażliwych, intymnych okolic.

Cena 16,99zł za 195ml.

Jeśli jeszcze nie znalazłaś idealnego płynu dla siebie, ja ten polecam w całości!

Dermo Body Hydro - Nawilżające mleczko renerujące


  Regenerujące mleczko Tołpa dedykuje osobom ze skórą wrażliwą, suchą i odwodnioną, szorstką i o obniżonej elastyczności.
 Polecane jest również kobietom w czasie ciąży i po porodzie.

Mleczko ma za zadanie nawilżać i wygładzać oraz regenerować i przywracać komfort naszej skóry.
Tutaj również nie znajdziemy w składzie żadnych sztucznych barwników, alergenów, ani oleju parafinowego.

Mleczko ma lekką konsystencję, która szybko się wchłania i nie pozostawia na skórze lepkiej warstwy. Bardzo szybko po jego użyciu można się ubrać ;)
Dodatkowo, nie jest wyczuwalny żaden mocny zapach!

Mimo swojej lekkiej konsystencji, mleczko świetnie nawilża.
Ja osobiście używam tego balsamu od ponad roku i  od tego czas znacząco poprawił się stan mojej skóry.

Niestety w przypadku tego produktu istnieje jedna wada...


Mianowicie to, że pompka nie radzi sobie z wydostaniem produktu do końca i musimy rozcinać opakowanie, żeby nic się nie zmarnowało.
Mi ilość, która zostaje kiedy pompka już nie pompuje starcza na blisko tydzień.
Bo tak, jak w przypadku płynu do higieny intymnej, balsam ten jest bardzo wydajny.

Cena: 26,99zł za 250ml

To mleczko również bardzo polecam, mimo jego jednej wady, bo pomijając ten mały szczegół, jest to produkt idealny! :)

Dodatkowo, firma Tołpa często robi różnego rodzaju promocje.
Obecnie jest to -30% na produkty pielęgnacyjne do ciała plus darmowa wysyłka do Paczkomatu.

Gdy ja ostatnio składam swoje zamówienie miałam do wykorzystania kod za wypełnienie ankiety i dzięki niemu dostałam gratisowo Odżywczy żel pod prysznic z serii Botanic Czarna Róża.


Jego cena to 14,99zł za 200ml.

A Wy, co sądzicie o produktach firmy Tołpa?
Znacie, lubicie? :)
 

poniedziałek, 23 marca 2015

L'OCCITANE - kremy do rąk z masłem Shea - Róża i Wanilia

Jakiś czas temu firma L'OCCITANE zorganizowała akcję, w której po zapisaniu się do ich klubu można było otrzymać zupełnie za darmo dwie próbki kremów do rąk.

http://pl.loccitane.com/

Takie akcje są świetne dla osób takich jak ja, czyli dla alergików.
Cierpię na alergię kontaktową, która najmocniej objawia się właśnie na dłoniach.
Przez to bardzo ciężko dobrać mi dobry krem do rąk.
Dobry, czyli taki, który przede wszystkim by mnie nie uczulał.

Aby odebrać kremy wystarczyło w salonie L'OCCITANE pokazać maila, którego otrzymywało się po zapisaniu się do bazy.

Kremy zapakowane były w śliczną puszkę, dzięki której bez problemu można znaleźć kremy w torebce.


Po otwarciu puszki znalazłam dwa kremy.


Każdy z kremów ma pojemność 10ml, czyli wystarczająco dużo by móc bez żadnych wątpliwości stwierdzić, czy są to produkty dla nas ;)

Jeden z kremów jest o zapachu Róży, drugi o zapachu Wanilii.

Wanilia 


Bardzo ucieszyłam się, że jeden z kremów jest właśnie w tym zapachu, bo jest to jeden z moich ulubionych zapachów.
Niestety ta wersja troszkę mnie uczula ;(

Róża

 
Akurat za zapachem Róży nie przepadam ;)
choć moje dłonie polubiły go bardziej niż wersję Waniliową.
Nie mam po nim żadnych problemów z uczuleniem!


Oba kremy mają bardzo przyjemną, gęstą konsystencję.
Wystarczy nałożyć go niewielką ilość :)

 
Kremy bardzo ładnie się wchłaniają, nie lepią się i nie pozostawiają tłustej powłoki.
Za to powodują, że moje dłonie są miłe i miękkie w dotyku.
Do tego bardzo ładnie pachą! :)

Podsumowanie
Standardowa pojemność kremów to 30ml, a ich cena to 29,90zł
i uważam, że są one warte każdej złotówki!
Kremy są naprawdę świetne!
Ja na pewno skuszę się na pełną, jak się zapewne domyślacie, różaną wersję ;)

A Wy? Znacie i lubicie firmę L'OCCITANE? 

środa, 18 marca 2015

beGlossy - marzec 2015 + wspomnienie stycznia i lutego

Wczoraj wieczorem zawitał do mnie kurier z marcowym pudełkiem beGlossy
Udało mi się wytrzymać bez sprawdzania zawartości na Internecie i dzięki temu miałam super niespodziankę ;)

 Wersji, jak zazwyczaj, było kilka.
Ja dostałam wersję A i jestem bardzo zadowolona.
Właściwie przyda mi się wszystko :)

A zatem, przejdźmy do rzeczy

Pudełko jak zwykle przyszło dodatkowo zapakowane w kartonik ochronny


Po odpakowaniu kartonika ochronnego, moim oczom ukazało się śliczne pudrowe pudełeczko


Lubię kiedy pudełka są w standardowej wersji, nie przepadam ze edycjami specjalnymi

Po zdjęciu wieczka pudełko wyglądało tak:


Jak zwykle uroczo.. ;)

I przejdźmy do zawartości

Na początek kilka ulotek.. ;)

 

 Karta informacyjna


1. Yves Rocher - Krem wygładzający zmarszczki na dzień Serum Vegetal - cena 75zł za 50ml


W pudełku znalazłam 10ml produktu o wartości 15zł
Bardzo cieszę się, że trafiła mi się wersja rozświetlająca.
Lubię kremy rozświetlające i ten na pewno niedługo już wypróbuję :)

2. Vital Derm - Odbudowujący szampon do włosów z olejem arganowym - cena 24zł za 400ml


W pudełku znalazło się 150ml produktu, o wartości 9zł.
Wszyscy co mnie znają to wiedzą, że uwielbiam wszelakie produkty do włosów. Ten bardzo mnie zaciekawił, mam nadzieję, że się sprawdzi ;)

3. Baltic Collagen - Krem do rąk i paznokci - cena 39zł za 50ml


W pudełku znalazł się produkt w wersji pełnowymiarowej.
39zł za 50ml kremu do rąk to nie jest niska cena, mam nadzieję, że krem mnie nie uczuli ;)

4. Nicka K New York - Colorluxe Powder Blush - cena 40zł za 5g


Po zdjęciu wieczka widzimy uroczą gąbeczkę


W pudełku znalazł się pełnowymiarowy produkt. Róż ma śliczny kolor, nadaje policzkom zdrowy wygląd. Bardzo chętnie będę go używać przy codziennym makijażu.

5. Compeed - Krem na noc na popękane pięty - cena 24,99zł za 75ml


Jest to kolejny pełnowymiarowy produkt w pudełku.
Nie mam problemów z pękającymi piętami (krem bardziej przyda się mojemu narzeczonemu, niż mnie ;P), ale na pewno go wypróbuję.
Może sprawi, że moje stopy będą milutkie i mięciutkie ;D

6. (prezent) Purederm - Oczyszczająca maseczka z Błotem z Morza Martwego - cena 4,99zł za 15ml


Oczywiście jest to pełnowymiarowy produkt.
Firmę Purederm poznałam dzięki Memebox, kiedy ten jeszcze wysyłał pudełka do Polski ;)
Lubię zapach Papaji, więc na pewno z przyjemnością zużyję tę maseczkę ;)

7. (prezent) Dove - Kremowa kostka myjąca Dove Purely Pampering z mlekiem kokosowym - cena 3,89zł za 100g


W pudełku znalazła się pełnowymiarowa kostka.
Dzięki niej od razu było czuć miły kokosowy zapach ;) i choć może to się wydać dziwne, to jeszcze nigdy nie używałam mydeł firmy Dove ;P dlatego też, bardzo chętnie je wypróbuję.

Podsumowanie
Za pudełko, za które w subskrypcji płacimy 49zł, dostałam kosmetyki o wartości 136,87zł, więc jest to blisko trzykrotność zapłaconej ceny ;)

Tak, jak pisałam na samym początku, wszystko z tego pudełka bardzo chętnie wypróbuję i jeśli coś okaże się super hitem lub mega niewypałem, to na pewno dam znać :)

Ocena: 5/5

I w związku z tym, że mój blog ruszył dopiero w tym miesiącu i nie miałam możliwości przedstawienia pudełek beGlossy w styczniu i w lutym, teraz chciałabym przedstawić je Wam w skrócie ;)

Styczeń 2015

Pudełko nosiło nazwę Zimowa Inspiracja
 
I zawartość


1. Organique - Cukrowa pianka peelingująca do ciała - cena 19,90zł za 100ml - w pudełku znalazł się pełny produkt.
Ta pianka tak naprawdę okazała się jedynym naprawdę fajnym produktem z tego pudełka.
Dobrze myje, lekko ściera naskórek, a do tego ma obłędny zapach!

2. postQuam - Color Trend - Soft Touch Line - cena 30zł za 4g - w pudełku znalazł się pełny produkt.
Dostałam bardzo ciemny, śliwkowy kolor. W ogóle nie używam konturówek do ust, a już na pewno nie takich ciemnych...

3. Pierre Rene Professional - Lakier do paznokci - cena 11,99zł za 11ml - w pudełku znalazł się pełny produkt.
Dostałam kolor czerwony (nie pamiętam czy były inne). Lakier jest wyjątkowo nieciekawy, nie jest to ładna głęboka czerwień... i do tego lakier bardzo słabo się trzyma, szybko odpryskuje.

4. Cztery Pory Roku - Przyspieszacz wysychania lakieru - cena 9,90zł za 15ml - był to kolejny pełnowymiarowy produkt w pudełku.
Produkt ten całkiem nieźle działa, faktycznie przyspiesza wysychanie lakieru, ale niestety dość niewygodnie się go nakłada (pipetą) i do tego mnie uczulił :(

5. Uriage - Krem do twarzy Hyseac Mat - cena 65zł za 40ml - w pudełku znalazła się próbka o pojemności 15ml
Jest to krem matujący, ja takich nie używam. Mam raczej suchą skórę i nie potrzebuję tego rodzaju produktów.

6. (prezent) D'Olive - Mydło do ciała i do włosów - 100% oliwa z oliwek - cena 10zł za 150g - w pudełku znalazła się malutka 25g kostka.
W ogóle nie odpowiada mi to mydło.
Nie dość, że ma bardzo brzydki zapach to do tego swędzi mnie po nim skóra :(

Ocena: 2/5

Luty 2015


Karta


I zawartość


1. postQuam - Lakier do paznokci - cena 20zł za 10ml - dostaliśmy pełny produkt.
Niestety, mój lakier przyszedł w okropnym, smerfnym kolorze. Nawet nie próbowałam go używać.

2. Physiogel - Krem łagodzący - cena 46,99zł za 30ml - w pudełku znalazł się produkt o pojemności 10ml.
Na opakowaniu jest napisane, że produkt dobrze się sprawdza u osób z AZS, więc oddałam go mojemu narzeczonemu i on jest zadowolony ;)

3. Styliste Ultime - Mus do włosów Biotin+ Volume - cena 22,99zł za 100ml - otrzymaliśmy pełen produkt.
Na początku się ucieszyłam, ponieważ bardzo lubię szampony i odżywki z serii Essence Ultime. Jednak ten produkt rozczarował mnie na całej linii.
Robiłam do niego kilka podejść, i na mokre, i na suche włosy, jednak za każdym razem ponosiłam porażkę.
Mus ten, jedyne co robi, to koszmarnie skleja moje włosy.

4. Kueshi Natural & Pleasant Cosmetics - Revitalizing Face Toner - cena 43zł za 200ml - w pudełku znalazł się pełen produkt.
Podobno dobry i fajny, ja swojego zdania nie mam, ponieważ w ogóle nie używam toników do twarzy. Wysuszają i podrażniają moją skórę. Ten powędrował do kogoś innego.

5. Auriga - Flavo-C Forte Serum - cena 135zł za 30ml - w pudełku dostałam mikro próbkę o pojemności 3ml.
Używam, jednak efektów nie widzę. Na pewno jest wydajny i raczej dla osób, którym nie przeszkadza ostry zapach w kosmetykach. Myślę, że nie jest wart swojej ceny.

6. (prezent) Efektima - Hydrożelowe płatki pod oczy Hialu Lift - 5zł za sztukę - dostaliśmy pełen produkt.
Zużyłam właściwie natychmiast, efektów nie zaobserwowałam żadnych.

7. (prezent) Dermo Pharma Skin Repair Expert - Krem brązujący Ideal Bronzer - cena 10,90zł za 15 ml - i właśnie 15ml produktu znalazło się w opakowaniu.
Cały czas zastanawiam się, czy go wypróbować czy nie.. Jestem fanką bladej, jasnej skóry i właśnie posiadaczką takowej jestem.
Może zdecyduję się bliżej lata, ale sama nie wiem..

Ocena: i tu mam trochę problem.. bo obiektywnie rzecz ujmując pudełko to może się podobać, jednak żaden z tych produktów nie zrobił na mnie wrażenia. W związku z tym, moja całkowicie subiektywna opinia to 0/5.

A Wy kupujecie pudełka beGlossy?
Jak Wam się podobają? :)